Dnia 14.06.2023r uczniowie z naszego Ośrodka wyruszyli do jednego z najpiękniejszych zakątków Małopolski - Ojcowskiego Parku Narodowego. W czasie pięciogodzinnego zwiedzania mogliśmy na własne oczy podziwiać walory krajobrazowe parku.
Naszą wędrówkę rozpoczęliśmy od zwiedzania zamku w Pieskowej Skale, który góruje nad Doliną Prądnika. Jest to jeden z najpiękniejszych zamków na Szlaku Orlich Gniazd. Warownia z pięknymi arkadowymi krużgankami, wieża zegarowa, gotycka baszta i wspaniałe ogrody wzbudziły nasz zachwyt. Z zamkowego wzgórza podziwialiśmy piękne wapienne skały Jury Krakowsko - Częstochowskiej.Jadąc autokarem Doliną Prądnika, mogliśmy zobaczyć malownicze ostańce skalne. Szczególnie jeden wzbudził naszą ciekawość. Pani przewodnik opowiedziała nam ciekawą legendę o tej Czarciej Skale. Głosi ona, że w czasach panowania ostatnich Jagiellonów żył czarnoksiężnik - Jan Twardowski. Podpisał on umowę z diabłem, według której po jego przyjeździe do Rzymu diabeł spełni jego trzy życzenia, a w zamian Twardowski odda mu swą duszę. Po wielu latach diabeł spotkał Twardowskiego w karczmie Rzym. Jednym z zadań jakie czart musiał wykonać, było przeniesienie ogromnej skały do Doliny Prądnika i ustawienie jej cieńszym końcem do dołu. Diabeł wykonał to zadanie, a skała ta stoi do dnia dzisiejszego, znana jako Maczuga Herkulesa. Następnie dotarliśmy do serca Ojcowskiego Parku Narodowego maleńkiej wioski Ojców. Tu zwiedziliśmy ruiny Zamku Kazimierzowskiego. Ze średniowiecznej warowni pozostała dzisiaj już tylko malownicza ruina, na którą składają się resztki murów obronnych, brama wjazdowa, oraz przykryta kratą studnia. Pani przewodnik opowiadała nam ciekawe historie związane z tym miejscem. Nazwa warowni, w swojej pierwotnej formie brzmiała Ociec i została nadana przez samego króla na pamiątkę walki o tron krakowski jego ojca - Władysława Łokietka, który ukrywał się w jednej z jaskiń. Z tego też źródła wywodzi się nazwa miejscowości Ojców: Ociec u Skały. To na cześć osady, która pomagała przetrwać Władysławowi w grocie ( dostarczając mu pożywienie).Kolejnym celem naszej wycieczki było zwiedzenie Pustyni Błędowskiej. To największy, bo liczący aż 33 kilometry kwadratowe, obszar lotnych piasków. Ciekawostką jest fakt, że jeszcze na początku XX wieku można było zaobserwować tu burze piaskowe, a nawet zjawisko fatamorgany. Miejsce to dostarczyło nam dużej dawki rozrywki. Był więc czas na odpoczynek, dobrą zabawę, pamiątkowe zdjęcia, jazdę na działach armatnich, ale także na poszukiwanie ciekawych owadów w piasku.
Zmęczeni, ale zadowoleni, wróciliśmy w godzinach wieczornych do Jędrzejowa. Wycieczka była dla nas ciekawą lekcją historii, geografii i przyrody. Mimo pochmurnej i deszczowej pogody zobaczyliśmy wiele ciekawych miejsc i co najważniejsze - wspólnie spędziliśmy czas na łonie natury. Kolejny raz przekonaliśmy się, jak piękna, różnorodna i niezwykła jest polska przyroda. Na długo zapamiętamy ten urokliwy zakątek Polski i zapewne nie raz tam wrócimy.
Pamiątkowe zdjęcia zostały wykonane przy użyciu aparatu fotograficznego otrzymanego w ramach programu #LaboratoriumPrzyszłości